Smak życia
Zaprzyjaźnił się ze mną czas,
idzie za mną krok w krok
On nie liczy mi lat…
Jesienią orzechy do rąk mi dał,
zieloną kuleczkę, miniaturę świata.
Zdjęłam łupinę.
Ręce mam brązowe i pachnące jak dziecko.
Rozbiję jeszcze twardą skorupę…
Ciągle jestem ciekawa.
Co jest w środku…
I jak smakuje życie.
(aut. Maria Szydlik)
Półwiecze 56
Ołów w piersiach
Na dnie spoczął.
Chleb wolności
Zakleił usta
Złowrogie krzyki
Przejmujące
Do szpiku kości
Jęki śmierci.
Ludzkie cienie
Opadły
Z dachów złudzeń
Bo ziemia im bliższa
Od nienawiści
Mrocznych obłoków.
Opadły
Mierzone
W zbrodniczą twarz pięści
Odbarwiono kanały
Jęczące czerwienią
Powiędły wieńce,
A żar niezmiennie
Podsyca ogień nadziei.
Czołgi
Przetopiono w Martenach
Na działa, karabiny
Na pancerze sumień
Kolejnych łotrów!
Tylko odcięta
Ostrzem pogardy
Zdrady, cynizmu
Grożąca ręka
Na szczęście odrosła
Choć drży i boli
I pięści nie ściska.
Nad murami
Poznańskiego bohaterstwa
Sercami w bólach
Pamięcią, myślą
Oparami
Męczeństwa, żalu
Męstwa, godności
Unoszą się mgły
Nasycone
Żałobną pieśnią.
W dumnych krzyżach
Z rozwartymi skrzydłami
Na ćwierćwiecze
Z ziemi wyrosłych,
Na półwiecze unoszonych
Modłami dziękczynienia
Tli się
Wieczny płomień
Wieczny żar wolności.
(aut. Adam Szymański)